Możliwość ruchu a ruch
Nawet w wydawałoby się świetnych warunkach – stajnia otwarta, duży padok, niska trawa, drzewa, krzewy, towarzystwo – część koni mimo wszystko RUSZA SIĘ ZA MAŁO. Ruch jest zaś niezbędny dla zdrowia: warunkuje prawidłowe krążenie, smarowanie stawów, rozwój kośćca, odżywienie tkanek, w tym rogu kopytowego, prawidłowe działanie układu oddechowego, motorykę jelit, zdrowy stan skóry, spokój psychiczny, brak zbędnych napięć i frustracji. Niestety, sama możliwość poruszania się jeszcze go nie oznacza. Przyczyn jest kilka:
-
brak motywacji: w naturze konie MUSZĄ iść nawet 20 km do wodopoju co dzień lub co drugi; zmieniają pastwiska – są one za słabe, by zwierzęta mogły parkować w nieskończoność w jednym miejscu; uciekają przed drapieżnikami, ludźmi, konkurencyjnym stadem, zależnie od pogody i temperatury zmieniają miejsce pobytu itd. Wszystko to nie ma zastosowania u koni domowych (no może czasem uciekają przed człowiekiem z siodłem ;) to tyle ucieczki)
-
u koni starszych lub po kontuzjach, urazach bywa niechęć do ruchu z powodu bólu. Na początku koń mógłby 'rozćwiczyć', rozchodzić zastane stawy, ale nie robi tego (bo nie musi, a ruch boli), a niekorzystne zmiany się pogłębiają i utrwalają, w związku z czym poruszanie się boli jeszcze bardziej – zamknięty krąg. To są te stare konie na polu, gdzie po 2 h przychodzimy i stoją dalej w jednej pozycji w tym samym miejscu.
-
nuda: padok z sianem tylko w jednym miejscu, goły, źle dobrane stado (konie nie integrują się ze sobą, np bardzo młode i bardzo stare).
Zasadą działania jest po pierwsze zdiagnozować sytuację: czy i ile dodatkowego ruchu poza samodzielnym chodzeniem po padoku, jest potrzebne naszemu koniowi. Jeśli jest zrelaksowany, zadowolony, poprawnie zachowuje się pod siodłem, nie ma objawów spięcia i stresu, ma kondycję (ani za gruby ani za chudy) i nic go nie boli – bardzo możliwe, że zażywa tyle ruchu co trzeba. Jeśli jednak widzimy, że niechętnie chodzi, przestaje w miejscu, jego zakres ruchu, wykrok, elastyczność, gibkość, ruchomość stawów spada - trzeba działać. Podobnie jest w przypadku koni, które 'tyją od powietrza'. U grubych kuców często zwraca się uwagę tylko na jedzenie – mniej, łysy padok, siatki, a nawet kagańce, nie bacząc na to, że metabolizm takiego zwierzęcia jest zwolniony i w braku ruchu nie damy rady odchudzić go samą dieta. I wic polega na tym, że w skrajnych przypadkach taki kuc mimo pięknego dużego padoku może się ruszać niewiele więcej, niż jakby stał w boksie, z podobnymi negatywnymi skutkami.
Konie mają bardzo indywidualne charaktery i podejście do życia. Może być tak, że zobaczywszy zgrane stado zdrowych, sprawnych koni budujemy naszym podobne lokum – otwarta stajnia, wielki wybieg – i spodziewamy się podobnych efektów. A nasze z racji stoickiego charakteru, innej rasy, innych doświadczeń – nie zyskują w tych warunkach odpowiedniej kondycji i sprawności, a wręcz staja się nieruchawymi kulkami. Albo inna sytuacja – przestrzeń jest, ale źle zaaranżowana: paśniki z sianem stoją pośród wietrznych pustkowi, konie cały czas wystawione są na zimny wiatr, deszcz, brak jest schronienia lub też pod wiatą nie ma jedzenia; w takich warunkach, zwłaszcza szlachetniejsze czy starsze konie, mogą bardzo źle wyglądać bo trudno im zjeść tyle kalorii, żeby wystarczyło na ogrzewanie. Przeciąg i wiatr jest dla koni gorszy, niż samo zimno, czy deszcz (w naturze też np zima schodzą z eksponowanych wzgórz w niższe partie, a w złą pogodę chronią się pod drzewami).
CÓŻ ZROBIĆ? Czasami koniom potrzebny jest uch wymuszony, reorganizacja wybiegu lub stada, lub dodatkowe zabiegi.
-
konie, które nie poruszają się dobrze z powodu schorzeń fizycznych, kontuzji, bólu – zawsze konieczna diagnoza lekarska i wdrożenie leczenia lub/i fizjoterapii. W wielu przypadkach masaż, wcierki, rozgrzewanie, rozciąganie, suplementy (np z olejem czy czarcim pazurem) umożliwią i zachęcą konia do większej aktywności.
-
Zadbać o brak nudy na padoku: pomaga siano rozłożone w różnych miejscach, raczej na ziemi (nie robimy z koni żyraf sięgających do bujającej się na drzewie siatki, to im szkodzi), ale nie musi być za łatwo dostępne – można wykorzystać paśniki zakryte siatką lub rozkładać siano na kamieniach. Elementy padok paradise też są pomocne. Warto rzucać na wybieg gałęzie, które konie mogą ogryzać. Oczywiście na padoku musi być zawsze przynajmniej siano, jeśli nie trawa.
-
Obserwować dynamikę stada. Nie każdy koń z każdym się dobrze zgodzi. Jeśli słabszy koń jest odrzucony przez stado, odpychany lub zapędzany w kozi róg, może mu być lepiej na padoku mniejszym, ale dzielonym z milszym, pojedynczym towarzyszem. Może się okazać, że w takim układzie zażywa więcej ruchu i jest bardziej zadowolony.
-
Niektóre skłonne do otyłości konie nigdy nie będą dobrze wyglądać bez dodatkowego, 'wymuszonego', ruchu. Można zapewnić go przez pracę pod siodłem lub w zaprzęgu. Dużo wysiłku a zatem spalonych kalorii wymaga też wykonywanie zadań na podwójnej lonży ale na stoku/pochylonym terenie, lub z przeszkodami, z tym, że u otyłych koni lepsze będą przeszkody do omijania (slalom, beczki, opony) niż częste skoki. Grubego kuca warto wykorzystać w bryczce lub do równania placu, wożenia sianka itd. Zrobi mu to dobrze i na psychikę i fizyczną formę.
Pamiętajmy, że w utrzymaniu koni możliwość swobodnego ruchu na świeżym powietrzu to warunek KONIECZNY dla ich zdrowia i szczęścia, ale nie zawsze wystarczający: muszą jeszcze chcieć i móc się ruszać, a jest to limitowane przez charakter, zdrowie, ból fizyczny, strach (przed nieprzyjaznymi członkami stada) itd. Warto zwrócić na to uwagę, zwłaszcza, jeśli wygląd i kondycja konia nas nie satysfakcjonuje, mimo dobrych warunków utrzymania.