Malują, rysują, rzeźbią konie. Piotr Dzięciołowski
- Zbiór rozmów, wspomnień, portretów i historii z życia artystów – plastyków, w których twórczości konie stanowiły ważny motyw. Opisuje ich sztukę, przygodę z jeździectwem i hodowlą
Malują, rysują, rzeźbią konie. Piotr Dzięciołowski przedstawie barwne sylwetki artystów związanych z końmi i jeździectwem. Pośród gawęd o wierzchowcach i sztuce, poznajemy specyfikę bycia 'malarzem koni', barwny świat, w którym pojawiają się znane postacie sportu, hodowli, filmu; parskają konie w teatrze i ekranizacji "Krzyżaków", tryumfy święci rewia konna, młodzi malarze ćwiczą jazdę pod okiem wytrawnych, przedwojennych kawalerzystów, albo wspominają pracujące konie na ciasnych, miejskich podwórkach.
Z licznych ilustracji, wprost na nas spoglądają rumaki wszelkich maści i kształtów: pełne fantazji "Paper horses" Katarzyny Dippel, cyzelowane, siwe araby Wojciecha Dziatko, Samanthy Glińskiej konie w deszczu, ogniu i zaprzęgu. Pełne blasku i zamyślenia są wolno galopujące, swobodne konie Jolanty Dądzik -Kalopsidotis. Urzekają gobeliny Katarzyny Bali, gdzie grzywy koni wyglądają, jak żywe, aż chce się je dotknąć. Magia przesyca obrazy Malwiny de Brade, współorganizatorki Festiwali Sztuki Jeździeckiej. Ewa Jaworska z kolei tworzy ikony oraz spokojne, ciepłe rzeźby koni, nie we wzniosłych pozach a pasących się, leniwie wędrujących.
Malują, rysują, rzeźbią konie. Piotr Dzięciołowski przypomina, że wielu sportretowanych artystów zapisało się też w historii hodowli i sportu jeździeckiego, oglądamy tu ich inne oblicze. Okazuje się, że artystą i muzykiem jest też znany z mistrzostwa w powożeniu zaprzęgami, Ireneusz Kozłowski. Zasłużone miejsce w opracowaniu znalazła Anna Dębska – artystka, rzeźbiarka i hodowczyni koni arabskich, jedna z nielicznych prywatnych w niesprzyjających tej hodowli czasach. W milicyjnym klubie jeździeckim wypatrzyła Muharyta – ostatniego syna Witraża. Po nim i Maciejce dochowała się licznego i cennego potomstwa. Artyści upodobali sobie piękno arabskiego konia, podziela tę miłość Andrzej Strumiłło – malarz, rzeźbiarz, grafik, rysownik, autor książek, scenograf i hodowca koni arabskich...Konie jego hodowli wygrywają gonitwy, rajdy, zawody w łucznictwie konnym.
Z pracy i talentu artystów "końskich" korzystają też czasopisma, stadniny, film i teatr, oraz prywatni właściciele zamawiający portrety ulubieńców. Bogusław Lustyk, którego inspirują tak konie, jak taniec, balet i teatr, jest autorem wspaniałej książki z wyborem wierszy o koniach: ' O ty, piękno konia..." i ilustracji do niej. Fantazję ma niebywałą: swego czasu, sień domu na warszawskim Żoliborzu przerobił na stajnię dla kucyków, i założył sekcję jeździecką przy lokalnej szkole. Poszukiwane są wspaniałe, klasyczne prace Andrzeja Novak – Zemplińskiego: to zarówno malarz koni, pejzaży, architektury i scen historycznych, jak i kolekcjoner powozów. Kolekcjonerem jeździeckim jest też Andrzej Grzybowski, autor loga stadniny Janów Podlaski. Z kolei Zbigniew Kotowski nazywa siebie "portrecista koni": jego portret ogiera oo Gazal al Shaquab kupił Emir Kataru a inną pracę Shirley Watts, są znane nawet w Nowej Zelandii.
"Malują, rysują, rzeźbią konie" to wspaniała opowieść o marzeniach i ich spełnianiu, nawet w niesprzyjających czasach; o sławie i biedzie, talencie i powołaniu. Dopełniają obrazu ciekawostki i anegdoty, jak to np policjanci przyłapali konie na 'samoubłoceniu'. Kolejne rozdziały zabierają nas w podróż po życiorysach ponad 30 artystów. Wymarzony prezent dla artystycznych dusz i wszystkich, dla których jeździectwo to nie tylko rozrywka, ale pasja i styl życia.